Józef Wüstenberg „Tchórzewski”
Podporucznik rezerwy
Dowódca plutonu piechoty
Urodził się 1 lutego 1902 roku w Końskich. Pracował w Sądzie Grodzkim w Opocznie na stanowisku sekretarza. Był żonaty. Według informacji zawartych w Rocznej liście kwalifikacyjnej znał „w mowie i piśmie” język rosyjski i ukraiński.
Trudno jest określić, gdzie odbywał służbę zasadniczą, ale już jako ppor. rezerwy ze starszeństwem od 1 stycznia 1933 roku (Tajny. Dz. Pers. Nr. 3/33. kolejność 334; Rocznik Oficerów Rezerwy, Wraszawa 1934 s. 110) z dniem 16 marca 1937 roku przeniesiony został na stan 2 Pułku Piechoty Legionów w Sandomierzu (Tajny Dz. Pers. Nr. 1/37), a z dniem 16 listopada 1937 roku do Kadry B.Z. 74 pp. (Tajny Dz. Pers. Nr. 2/37). W okresie od 23 stycznia do 17 lutego 1939 roku odbył 4. tygodniowe ćwiczenia dowódców plutonów strzeleckich w 18 pp. w Skierniewicach(rozk. MSWojsk. B.P.L. 150/Tajn.1938 r.).
W opinii przełożonych Józef Wüstenberg był człowiekiem wykazującym się dużą ambicją i energią, dużą inteligencją, wyrobieniem towarzyskim, bardzo dużą lojalnością. Wykazywał się również dużymi zdolnościami kierowniczymi i wychowawczymi. We wnioskach końcowych opinii naniesiono następujący wpis: Nadaje się na dowódcę plutonu strzeleckiego, kandydat na dowódcę kompanii. Opinię potwierdził dowódca pułku ppłk Matuszczak.
We wrześniu 1939 roku dostał się do niewoli niemieckiej, z której udało mu się zbiec. W OWWP służył od lutego do 13 marca 1940 r jako dowódca plutonu piechoty. Po częściowej demobilizacji przeszedł do ZWZ Okręgu Łódzkiego, i objął stanowisko szefa rejonu wywiadowczego ZWZ w Piotrkowie Trybunalskim. Tutaj nakłonił komisarza policji granatowej, Aleksandra Wesołka ps. „Wyrwa”, aby stanął na czele odcinka wywiadowczego rejonu Tomaszów Mazowiecki. Czynił również starania, aby dotrzeć do sztabu Ober-Ost. w Spale. Ostatecznie udało się nawiązać kontakt z pracującymi w pałacu prezydenckim jeszcze przed wojną, (siedzibie Ober-Ost.) Polakami, ale byli to ludzie nie mający najmniejszego przeszkolenia w służbie wywiadowczej. Wüstenberg nastawiony na możliwie szybkie efekty nie kładł nacisku na metodę pracy i przestrzeganie zasad konspiracji i dążył do uzyskania możliwie dużej ilości materiału wywiadowczego. Jak pisze Z.W. Janke: „Szefem placówki wywiadowczej w Spale był Ignacy Stadziński. Z nim kontaktował się por. Wüstenberg, jako kierownik rejonu wywiadowczego. W lutym 1941 r. doszło do groźnych dekonspiracji w Inspektoracie Piotrkowskim w Sulejowie i zagrożenie prędko przeniosło się na środowisko piotrkowskie. Prawdopodobnie por. Wüstenberg zaangażował do pracy konspiracyjnej pchor. Pietrusińskiego, który jak się potem okazało, był agentem gestapo. W marcu zaczęły się aresztowania w Piotrkowie Tryb. Por. Wüstenberg zagrożony, przeniósł się na teren Obwodu Tomaszów Maz. Wkrótce stracił możność swobodnego poruszania się w terenie i dla wywiadu, stał się mało użyteczny, a obecność jego zwiększyła tylko zagrożenie. Poszukiwałem dla niego zastępcę. (...) Tymczasem por. Wüstenberg kilkakrotnie dostawał od Stadzińskiego dokumenty małej wagi wzięte z teczki szefa sztabu czy adiutanta. Sądziłem, że są to zbędne kopie, wyrzucone do kosza. Przed odejściem ze swej funkcji por. Wüstenberg chciał błysnąć, jakimś wywiadowczym sukcesem i wywierał nacisk na Studzińskiego, aby dostarczył mu jakiś interesujący materiał – najlepiej z teczki szefa sztabu. (...) Stadziński uległ namowom por. Wüstenberg i (...) zabrał z teczki leżącej na biurku gen. Gienantha jakiś ważny dokument.” (Skróty w tekście – JL)
Zniknięcie oryginału dokumentu spowodowało reakcję Abwehry. Szef sztabu Ober-Ost., major Wedel, odpowiedzialny z tok pracy w sztabie i jego bezpieczeństwo zaalarmował odpowiednią jednostkę Abwehry, a ta odwołała się do pomocy miejscowego gestapo. Dzięki pozyskanemu już wcześniej do współpracy z Niemcami adiutantowi Obwodu Henrykowi Nowakowi ps. „Szelągowski” udającemu, że jest „wtyką” AK do gestapo i przechwalającemu się znajomością z Georgiem Boettigiem (prześladowcą i katem wielu Hubalczyków) Niemcom udało się bardzo szybko rozpracować i aresztować ludzi działających dla wywiadu AK w Spale. Wszyscy zginęli.
Józef Wüstenberg aresztowany został przez tomaszowską policję bezpieczeństwa 20 października 1942 roku. Po przesłuchaniach przewieziony został do Obozu Koncentracyjnego na Majdanku i tutaj zginął w marcu 1943 roku.
Józef Wüstenberg „Tchórzewski” jest autorem hymnu hubalczyków „My, partyzanci, majora Hubali” ułożonego do melodii „Hej, strzelcy wraz”.
My partyzanci majora Hubali,
idziemy dziś na krwawy z Niemcem bój.
Pragnienie zemsty serca nasze pali,
a przeciw nam bombowców wroga rój!
Więc granat w garść, a erkaem przy boku,
na wrogów swych przypuśćmy dzielny szturm!
Niech stal granatów rani ich głęboko,
a nam przygrywa dźwięk bojowych surm.
Za gruzy naszych miast -
za braci naszych krew,
szarpajmy wrogów ciała!
Niech zniknie szwabski chwast!
Odpowie na nasz zew,
powstając Polska cała.
Jak podaje w swojej książce Tadeusz Szewera, po śmierci majora Hubala dziarską melodię ludność Kielecczyzny zastąpiła melodią zbliżoną do dumki, by tą smutną melodią czcić pamięć Hubala i jego ułanów.
Źródło:
1. Końskie i powiat konecki 1939-1945, praca zb. pod red. B. Kacperskiego, Końskie 2006-2008, t. II s. 85, t. VI 182;
2. Z. Kosztyła, Oddział Wydzielony WP mjr. Hubala, Warszawa 1987 r, s. 129, 142, 147, 308;
3. J. Alicki, Wspomnienia żołnierza z oddziału mjr. „Hubala", WPH cz. II nr 4/1987, s. 104;
4. J. Zaborowski, Oddział majora Hubala i jego tomaszowscy żołnierze, Tomaszów Maz. 2009, s. 51;
5. M. Szymański, Oddział majora Hubala, Warszawa 1986 r., s. 45, 52, 156;
6. Z.W. Janke, Oddział wywiadowczy sztabu Okręgu Łódzkiego ZWZ-AK, [w:] Okręg Łódzki Armii Krajowej, praca zbior. pod red. M. Budziarka, Łódź 1988, s. 57, 64-69;
7. Akta personalne J. Wüstenberga – Roczna lista kwalifikacyjna, CAW Rembertów sygn. KB2 74/pp 12770, s. 1-3;
8. Rocznik oficerski rezerwy, MSWojsk. BP. L. dz. 250/mob.34, Warszawa 1934, s. 110;
9. Szewera Tadeusz, Niech wiatr ją poniesie : antologia pieśni z lat 1939–1945, Łódz, Wydawnictwo Łódzkie, 1975, s. 271.